W lutym 1956 roku na skoczni narciarskiej przy Owczych Skałach w Szklarskiej Porębie rozegrano XXXI Mistrzostwa Polski w skokach narciarskich.
Dziś pewnie mało już kto pamięta, że 67. lat temu do Szklarskiej Poręby zawitali najlepsi skoczkowie narciarscy naszego kraju. Okazją ku temu były 31. Mistrzostwa Polski w skokach narciarskich. Zawody rozegrano w Karkonoszach bowiem właśnie w połowie lat pięćdziesiątych ubiegłego wieku, Polski Związek Narciarski poszukiwał nowych terenów do uprawiania sportów zimowych.
Wybór padł wówczas na Szklarską Porębę, w której swego czasu znajdowało się sześć skoczni narciarskich. Najbardziej imponującym obiektem była właśnie skocznia na stoku góry Przedział, zbudowana w 1932 roku jako Himmelsgrundschanze. Do jej budowy zużyto m.in 300 kg ładunków wybuchowych przy rozsadzaniu skał.
Przed wojną należała do największych skoczni w całych Niemczech. Punkt konstrukcyjny wynosił 60 metrów. Po obu stronach zeskoku na wieżę prowadziły schodkowe podejścia dla zawodników. Obok progu ustawiono drewnianą tablicę na której umieszczano kolejne numery startowe. Wrażenie robiło też wysokie, dwupiętrowe stanowisko obserwacyjne dla sędziów, otoczone balkonem. Trybuny mogły pomieścić 15 tys widzów, jednak tylko 2 tysiące to były miejsca siedzące. Skocznia słynęła z doskonałych warunków śniegowych. Pokrywa śnieżna utrzymująca się w tym rejonie pozwalała na rozgrywanie zawodów nierzadko nawet 1 maja.
W 1932 roku rozegrano tutaj mistrzostwa Niemiec a w 1936 roku odbyły się tu eliminacje do niemieckiej kadry olimpijskiej.
Po drugiej wojnie światowej skocznia była użytkowana dopiero od 1949 roku. Zmieniono też jej nazwę na: Skocznia przy Owczych Skałach. W 1956 roku wybrano ją do rozegrania Mistrzostw Polski w skokach narciarskich. Skocznię wówczas przebudowano według projektu inż. M. Samki - Gąsienicy. Punkt konstrukcyjny podniesiono do 68 metrów.
Zawody mistrzowskie zainaugurował otwarty konkurs skoków seniorów i juniorów, który zgromadził rekordową liczbę 230 uczestników.
W konkursie zwyciężył Władysław Tajner z Olimpii Goleszów, który „zademonstrował dynamiczne wybicie, spokojny lot i pewne lądowanie". Stryj Apoloniusza Tajnera oddał skoki na odległość 60, 5 metra oraz 62 metrów. Było to pierwsze z trzech z rzędu zwycięstw Władysława Tajnera w Mistrzostwach Polski.
Srebrny medal na skoczni w Szklarskiej Porębie wywalczył Roman Gąsienica - Sieczka reprezentujący AZS Zakopane po skokach na odległość 60 m i 61 m. Tylko tym dwóm skoczkom udało się pokonać w konkursie barierę 60 metrów. Obaj kilka tygodni wcześniej reprezentowali Polskę na Igrzyskach Olimpijskich w Cortina d’Ampezzo. Niestety rok później Roman Gąsienica - Sieczka doznał poważnego wypadku na skoczni w Harachovie. Przewrócił się na rozbiegu i zawisł na drucie, który rozerwał mu nogę. Konieczna była amputacja stopy.
Trzecie miejsce na skoczni przy Owczych Skałach zajął Aleksander Kowalski z Wisły - Gwardii Zakopane. Olimpijczyk z Cortina d’Ampezzo w kombinacji norweskiej skoczył dwa razy na odległość 57,5 metra i choć jego kolega klubowy Andrzej Gąsienica - Daniel dwa razy lądował na 58 metrze to sędziowie wyżej oceniali skoki Kowalskiego.
Kolejne miejsca zajęli Józef Przybyła z LZS Szczyrk, który rywalizację o czwarte miejsce przegrał o pół punktu oraz Stanisław Marusarz z WKS Zakopane.
Mistrzostwa Polski z 1956 roku były jedynymi zawodami tej rangi rozegranymi na skoczni w Szklarskiej Porębie. Niestety w kolejnych latach skocznia zarządzana przez Jeleniogórski Ośrodek Sportu i Rekreacji nie była dostatecznie konserwowana. Ostatnie duże zwody rozegrano tutaj w 1973 roku. Był to Puchar Karkonoszy. Trzy lata później wichura naruszyła konstrukcję wieży startowej na tyle poważnie, że zdecydowano o rozbiórce obiektu.
Wojska Polskiego 11
58-580 Szklarska Poręba
+48 536 150 050
+48 75 761 58 09
+48 75 769 38 54
recepcja@czarnykamien.com