Górujący od blisko 125 lat nad przepaścią Śnieżnych Kotłów, niezwykle charakterystyczny budynek ma bardzo ciekawą historię. Schronisko jakie tu powstało jeszcze w XIX wieku przeciwieństwie do większości karkonoskich schronisk nie było wcześniej pasterską budą. O postawieniu tu schronienia dla wędrowców zaczęto myśleć dopiero wraz z rozwojem ruchu turystycznego.
Pierwszy dość prymitywny szałas, stanął tu na początku XIX wieku. Gospodarzyła tu zaradna Czeszka pani Blażkova, która gotowała mleko i kawę na palenisku w skalnej szczelinie. Napić się też można było alkoholu i coś przekąsić. Zapłata jak podają źródła miała być w dobrowolnej wysokości. Ponieważ wędrowców przybywało, interes gospodyni wpadł w oko możnym konkurentom i w roku 1825 roku zaradną Czeszkę stąd wyrugowano..
Już wówczas na Śnieżne Kotły przychodziło tak wielu ludzi, że szybko zaczęło tu brakować luźno leżących kamieni. Ich rzucanie w czeluść kotła, by posłuchać ich echa, stało się modną rozrywką. Na grzędzie pomiędzy kotłami ustawiono nawet mały moździerz ku uciesze turystów. A z atrakcji tej zrezygnowano dopiero 100 lat później.
Pierwsze niewielkie schronisko powstało tu w 1837 roku z inicjatywy Leopolda Gottharda von Schaffgotsch. Mały, przesadnie zdobiony budyneczek przypominał raczej dzisiejsze altanki ogrodowe. Niestety już po niecałych dwóch latach szalejący w górach wiatr halny dosłownie zdmuchnął lekką konstrukcję. Więc kolejny obiekt już w randze schroniska miał mieszaną konstrukcję drewniano – murowaną.
W 1893 podjęto decyzję o budowie dużo większego obiektu aby sprostać potrzebom rosnącego ruchu turystycznego. W tym czasie do pobliskich Piechowic docierał już pociąg. Budowa nowego hotelu trwała cztery lata i była jednoczesnym wyrazem pruskich ambicji i zamożności skarbu rodu Schaffgotschów. Górski hotel oferował posiłki w 5 salach restauracyjnych i 44 dwuosobowe pokoje. Ponadto w tzw. przestrzeni zbiorowej nocleg mogło znaleźć kolejnych 36 osób.
Duże wrażenie robiła wówczas siedmiopiętrowa wieża widokowa z zamontowanym na szczycie sygnalizatorem świetlnym, który miał wskazywać wędrowcom drogę do schroniska. Do budowy całego obiektu użyto pokaźnych rozmiarów granitowych bloków, układanych przez włoskich kamieniarzy. Projekt bryły hotelu nawiązywać miał wyglądem do Zamku na Wawelu.
W 1905 roku doprowadzono tu linię telefoniczną. Schronisko kilkukrotnie przebudowywano – w latach 1920, 1928, 1936 i ostatni raz w 1942, po przejęciu obiektu przez Luftwaffe. Z kolei w 1944 zainstalowano tu stację radiolokacyjną.
Zaraz po II wojnie światowej, podupadłe technicznie schronisko wraz ze wspomnianym radarem, zajęła Dolnośląska Spółdzielnia Turystyczna. To z tego okresu pochodzi nazwa "Wawel" jaką nadano schronisku. Już w 1946 roku budynek zamknięto. Był za duży i zbyt kosztowny w utrzymaniu. Po dwóch latach schronisko - już wówczas nad Śnieżnymi Jamami - przejął jeleniogórski oddział Polskiego Towarzystwa Tatrzańskiego. Jednak pierwsza próba uruchomienia kotłowni skończyła się eksplozją. Wybuch silnika Diesla zniszczył jedną ze ściany Kilka miesięcy później, w marcu 1949 r. gwałtowna wichura wybiła prawie wszystkie szyby. To wszystko wymusiło podjęcie prac remontowych ale ograniczono je tylko do parteru i pierwszego piętra. W tym stanie schronisko przetrwało do 1951 roku, przejęte przez PTTK
Kolejne dziesięć lat to historia Zofii John, która zamieszkała w pustym budynku, sprawując nad nim nadzór i samotnie przyjmując turystów.
Na dalszej przyszłości schroniska zaważyły Igrzyska Olimpijskie w Rzymie w 1960 roku. Aby zapewnić bezpośrednią transmisję olimpijskich zmagań dla widzów w Polsce i ...Związku Radzieckim zamontowano tu stację przekaźnikową. Sam budynek obniżono a w przebudowanym szczycie wieży zainstalowano całą aparaturę. Ostatni turyści zawitali tu w maju 1961 roku po czym budynek całkowicie odizolowano od osób postronnych. Dla jego ochrony zakwaterowano tu obsadę strażnicy WOP, co miało swoje pozytywne efekty, bowiem pogranicznicy wielokrotnie ratowali tu zabłąkanych turystów.
Sam obiekt objęty został klauzulą tajności. Tajne sygnały z wysokiej na 24 metry wieży RTV, nadawano m.in do Czechosłowacji i ZSRR. W latach 70. ubiegłego wieku Radiowo – Telewizyjny Ośrodek Nadawczy (RTON) przeszedł kapitalny remont. Pracuje tu 5. osobowa załoga.
Obecnie stacja transmituje sygnały naziemnej telewizji cyfrowej. Znajdują się też tutaj maszty telefonii komórkowej. Właścicielem stacji jest Emitel S.A.
Wojska Polskiego 11
58-580 Szklarska Poręba
+48 536 150 050
+48 75 761 58 09
+48 75 769 38 54
recepcja@czarnykamien.com